Od grudnia zeszłego roku w polskim prawie obowiązuje sprawozdawczość zrównoważonego rozwoju, potocznie nazywana raportowaniem ESG. Aktem prawnym, do którego wprowadzono w Polsce przepisy unijnej Dyrektywy CSRD, nakładającej nowe obowiązki na przedsiębiorców, jest ustawa o rachunkowości. Została ona znowelizowana w tym celu właśnie pod koniec 2024 roku. Aktualnie trwają natomiast prace nad kolejnym pakietem unijnych przepisów regulujących ten obszar. Mowa oczywiście o pakiecie uproszczeniowym Omnibus I, którego pierwsza część została na początku kwietnia przyjęta przez Parlament Europejski. Uproszczenie obowiązków nie oznacza jednak, że UE zrezygnuje z dbałości o zrównoważony rozwój, więc warto poznać etapy przygotowania takich raportów, gdyż wiele wskazuje na to, że instytucje finansowe będą w dalszym ciągu zwracać uwagę na kwestie ESG.
Zanim firma przystąpi do pracy, powinna sprawdzić, czy rzeczywiście musi składać sprawozdawczość zrównoważonego rozwoju. W tym momencie nad swoimi raportami pracują już firmy tzw. pierwszej fali, czyli te, które na mocy CSRD muszą raportować ESG już za 2024 rok. Jak zapowiadają urzędnicy unijni i przedstawiciele gremiów doradzających UE w zakresie kształtowania przepisów ESG, doświadczenia tych firm zostaną wykorzystane do uproszczenia Europejskich Standardów Raportowania Zrównoważonego Rozwoju (ESRS), czyli de facto zestawu danych, które firmy mają za zadanie zbierać, a następnie umieszczać w raporcie. Nowymi przepisami objęte zostaną te spółki, których zatrudnienie przekraczało 1000 osób, ale trzeba mieć świadomość, że te podmioty będą wymagały też informacji od swoich partnerów, dostawców i odbiorców.
W dostosowania do wymagań środowiskowo-społecznych wiele pracy włożyły instytucje finansowe i już teraz warto zainteresować się, czy np. bank obsługujący firmę nie będzie wymagać sprawozdawczości z tego obszaru, nawet jeśli nie będzie to pełnowymiarowy raport. Nie wszyscy bowiem zdają sobie sprawę, że oprócz ESRS jest jeszcze jeden standard – stworzony z myślą o mniejszych przedsiębiorstwach. VSME – bo o nim mowa – pozwala stworzyć raport, który może być odpowiedzią na częste zapytania większych kontrahentów o dane do ich raportów zrównoważonego rozwoju.
Podstawową różnicą między dwoma standardami jest podejście do badania istotności, którego wyniki mają później implikacje dla całego procesu opracowania raportu. To w badaniu podwójnej istotności (podwójna, ponieważ bierze się pod uwagę dwa aspekty – oddziaływanie firmy na otoczenie oraz otoczenia na kondycję finansową firmy) firma ustala, które dane spośród tych wyszczególnionych w ESRS mają się znaleźć docelowo w raporcie.
Jeśli więc firma zatrudnia więcej niż 1000 pracowników, będzie musiała zmierzyć się z tematem badania podwójnej istotności, przypuszczalnie w wersji takiej, jak obecnie jest zapisana w ESRS. O ile tego progu nie obniży polski ustawodawca. Nie warto więc czekać i już teraz zacząć przygotowania.
Tak, jak proces raportowania ESG można podzielić na fazy: przygotowawczą, badanie podwójnej istotności, zbieranie danych i opracowanie treści raportu, tak i każdą fazę można dalej dzielić na mniejsze etapy.
Interesującą nas tutaj szczególnie analizę podwójnej istotności możemy podzielić na cztery etapy: 1) badanie desk research, czyli przeszukiwanie dostępnych zasobów internetowych i innych danych, w tym również książek i raportów wydanych fizycznie; 2) badanie interesariuszy wewnętrznych; 3) badanie interesariuszy zewnętrznych; 4) walidacja zespołu ESG i zarządu spółki.
Wnioski wyciągnięte zbiorczo z pierwszych trzech etapów mają pomóc sporządzającym raport przedstawić syntetycznie sytuację spółki i podczas warsztatów ustalić z zarządem co jest istotnie ważne, a zatem – powinno trafić do raportu. Ale nie tak prędko…
Aby podczas warsztatów rozmowa zaistniała między moderatorami a uczestnikami, trzeba zadbać o dobre wzajemne zrozumienie wszystkich – więc poprzedzająco przed rozpoczęciem warsztatów należy przeszkolić zespół ESG i innych zaangażowanych przedstawicieli firm raportującej, co daje uwspólnienie rozumienia pewnych pojęć i procesów. I od tego należy w ogóle zacząć.
Kiedy zespół jest przeszkolony, można przystąpić do analizy istniejących wtórnych źródeł informacji (desk research). Ważne są raporty ESG porównywalnych firm – nie tylko z branży firmy raportującej, ale też takie, które wskazują dobre praktyki w branżach pokrewnych. Przydadzą się też opracowania branżowe, nie tylko w postaci raportów, ale również artykuły naukowe i publikacje wydane przez organizacje zrzeszeniowe dla przedsiębiorstw z danego sektora.
Nie wolno lekceważyć tego etapu, ponieważ daje on podstawy do rzetelnego przygotowania badania ankietowego interesariuszy wewnętrznych (ogólnie – zatrudnieni w firmie) oraz zewnętrznych. Ankietę buduje się z wykorzystaniem wyszczególnienia wszystkich kwestii zaprezentowanych w dodatku AR16 do standardów ESRS, ale także kwestii specyficznych branżowo, o których można dowiedzieć się właśnie podczas desk research.
Wyniki ankiet są przyczynkiem do dyskusji na warsztatach grupowych i podczas wywiadów indywidualnych. Służą one pogłębieniu już zebranych informacji i pomagają zidentyfikować wpływy firmy na otoczenie i vice versa – co jest kolejnym etapem badania istotności.
Po ankietach i wywiadach przychodzi czas na weryfikację i akceptację ze strony zarządzającego organizacją raportującą. A to naprawdę dopiero początek… Do pisania samego raportu jeszcze daleko.
W obecnym kształcie przepisów trzeba sobie zarezerwować od 4 do 7 miesięcy na przygotowanie od zera do zdefiniowania ostatecznego kształtu pierwszego raportu (ale jeszcze bez zasilania go danymi). Kolejne wydania powinny być krótsze i prostsze. Pierwszy raz będzie jednak wymagający głównie z powodu odkrywania przez firmy pewnych prawidłowości swoistych dla otoczenia wewnętrznego i zewnętrznego raportującej firmy, a także konieczności wypracowywania własnych metodyk pracy nad raportem.
Warto zawczasu sprawdzić – nawet przy raportowaniu VSME – czy w firmie są kompetentne osoby, które będą potrafiły czuwać nad projektem jako kierownicy, a jednocześnie posiadają przynajmniej podstawową wiedzę o zrównoważonym rozwoju.
Należy zweryfikować wewnętrzny dostęp do informacji po stronie tych osób, które wyznaczono do ich okresowego zbierania i zasilania raportu danymi. Dla ułatwienia im pracy, warto przygotować wcześniej odpowiednie tabele lub wykupić licencję na dedykowane do tego celu oprogramowanie.
Teoretycznie można zbierać dane pod koniec roku, albo nawet w ostatnim kwartale, ale odradzam takie podejście. Zbieranie ich na bieżąco przez cały rok ubezpiecza raportującą firmę przed możliwymi błędami (warto monitorować trendy w zbieranych danych, aby wychwytywać podejrzane odchylenia) i pozwala lepiej reagować na okresowe braki w dostępie do informacji.