Jak pisać zrozumiale na trudne tematy?

22
.
01
.
2023
Artykuł
Dla pośrednika
Dla dewelopera
Artykuł pochodzi z kwartalnika D&M:

Mówi się, że obraz zastępuje tysiąc słów. Słowo pisane nadal jest jednak podstawowym nośnikiem informacji o nas, naszej ofercie, firmie. Treści, które publikujemy mają wpływ na pozycjonowanie w wyszukiwarkach, a przede wszystkim na zrozumienie naszych produktów wśród klientów, dziennikarzy. Wielokrotnie stajemy przed wyzwaniem, chcąc napisać o najnowszej technologii, parametrach produktu i złożoności procesu. Brrrr… zaczyna robić się bardzo technicznie! Jak zatem pisać zrozumiale na trudne temat tak, aby skutecznie przekazać informacje czytelnikowi?

Zagrożenia

Pokusą w tekstach opisujących trudne zagadnienia jest nadużywanie branżowych zwrotów. Wydaje nam się, że w ten sposób szybko rozprawimy się z tematem, a tekst będzie wyglądał na fachowy. Niestety, tworzenie takich treści będzie stratą naszego czasu. Już po pierwszych zdaniach nasz czytelnik - znużony wodolejstwem, niezrozumiałymi terminami - może przerwać lekturę. A pamiętajmy, że o uwagę czytelnika w dzisiejszych czasach niezwykle trudno. Jako autorzy konkurujemy z tysiącami innych tekstów dostępnych na jedno kliknięcie. Dlatego już sam wstęp i rozwijanie tematu powinny być przejrzyste, zrozumiałe i opisujące problem czytelnika, który chcemy rozwiązać.

Paleta specjalistycznych zwrotów i zdań wielokrotnie złożonych może sprawić, że powstanie techniczny bełkot.

Sztuką jest pisać prosto o skomplikowanych sprawach. Tym bardziej, że wypracowane w danej branży skróty czy określenia, opisują zagadnienia w sposób zwięzły. Są one jednak na tyle hermetyczne, że stanowią dla czytelnika tamę w rozumieniu tekstu.

Dla kogo piszemy?

Język tekstu zależy od czytelnika. Dlatego na początku odpowiedzmy sobie na pytanie - kto jest odbiorcą? Inaczej napiszemy o izolacjach fundamentów do specjalistycznego miesięcznika, fachowego serwisu, a inaczej do prasy codziennej poruszającej ten temat po powodzi. Dobór słownictwa, terminów zależy od tego, do kogo adresujemy nasz tekst. Kim jest nasz klient? Przyjmijmy jednak, że chcemy pisać zrozumiale i przejrzyście na każdy temat. Czy to w ogóle możliwe?

Pracuję dla firm technologicznych, marketingowych i budowlanych. Niemal za każdym razem, gdy tworzę tekst, wchodzę w rolę tłumacza. Wyjaśniam hermetyczny, branżowy język na zrozumiałe dla większości osób wyrażenia. Nie jest to łatwe zadanie i wymaga znajomości branży oraz wiedzy. Podobnie działa dziennikarz, badając temat. Zbiera informacje, próbuje je zrozumieć, zanim opublikuje w swoim medium. Rolą copywritera/rzecznika prasowego jest ułatwianie pracy dziennikarzowi, a firmie opowiadanie otoczeniu o jej działalności klientom.

Fachowej wiedzy nigdy za wiele

Uważam, że najlepszym rozwiązaniem może być zastosowanie równowagi pomiędzy specjalistycznym słownictwem, a zrozumiałą warstwą tekstu. Pisząc przecież nawet o nowoczesnych farmach wiatrowych, czy innowacyjnych sposobach rekultywacji budynków, nie sposób uniknąć fachowego języka, zwrotów i określeń technologii. Opisując trendy na rynku nieruchomości czy najnowsze- rozwiązania smart city nie sposób ominąć fachowe słownictwo. Ba! Jest ono niezbędne, zwiększa profesjonalizm treści. Sęk w tym, aby te niezrozumiałe zwroty opisać w przejrzysty sposób. Jednym z zabiegów może być dołączenie do tekstu tabeli-słowniczka /infografiki wyjaśniających najtrudniejsze terminy. Dodatkowo, starajmy się opisywać znaczenie używanych zwrotów, rozwijajmy skróty.

Opowiadaj

Dobrym, sprawdzonym zabiegiem jest używanie w opisywaniu skomplikowanej tematyki tzw. “storytellingu”. No właśnie, ten żargon branżowy! Czym jest “storytelling”? To nic innego, jak wykorzystanie w tekście opowieści, przykładu działania, zasady, produktu w codziennym zastosowaniu. To opowieści z życia, dobrze nam znane, a dzięki temu przez analogię zrozumiałe dla większości z nas. Wiele trudnych definicji, zasad działania, możemy przedstawić opisując ich wpływ na nasze życie, to, w jaki sposób rozwiązują nasz problem - w centrum opowieści stawiając bohatera: naszego czytelnika. Odwoływanie się do jego doświadczeń, problemów w kontekście naszych produktów, może być zbawienne dla utrzymania uwagi czytelnika i zrozumienia przez niego artykułu.

Ratunku! Pomocne narzędzia

Z pomocą przy sprawdzaniu zrozumienia tekstu przez innych przychodzą specjalistyczne serwisy. Zanim opublikujemy tekst, warto sprawdzić go dzięki bezpłatnym narzędziom. Wystarczy wkleić fragment tekstu, po czym serwis analizuje go pod kątem skomplikowanych fraz i określa, dla jakiego typu odbiorcy treść jest zrozumiała, a dla jakiego może być za trudna. Nie przeceniałbym jednak wyroków tego typu serwisów, mogą jednak być one pewną wskazówką dla autorów.

Przykładowe usługi online do sprawdzania tekstu to:

Serwis Jasnopis

https://www.jasnopis.pl/ - aplikacja mierzy zrozumiałość tekstu, analizuje jego formę językową i podaje stopień trudności.

Redaktor Logios

https://redaktor.logios.dev/ - serwis analizujący tekst o długości do 3000 znaków.

Niezależnie od serwisów sprawdzających, dobrym testem może być pokazanie artykułu znajomemu i prośba o jego szczerą opinię. Autor tekstu nie ma obiektywnego spojrzenia na swoją pracę. Nie zawsze mamy też czas na “odleżenie” tekstu w szufladzie, aby wrócić do niego z nowym, świeżym spojrzeniem po kilku dniach. Dlatego konsultacja tekstu ze znajomymi może okazać się cenną, wstępną recenzją przed opublikowaniem tekstu, do czego zachęcam. Artykuł to tylko jedna z form opowiadania o naszej ofercie. Podobnie zrozumiale powinniśmy informować o produktach, firmie na stronie internetowej, na profilach społecznościowych i w katalogach.

5 zasad pisania zrozumiałego tekstu:

1. Unikaj żargonu branżowego.

2. Wyjaśniaj i rozwijaj skróty.

3. Używaj storytellingu.

4. Stosuj zrozumiałe porównania.

5. Pisz krótkie, merytoryczne zdania.

Jarek Rybus

Copywriter, PR manager w Escola S.A., autor w www.rybus.pl, były dziennikarz Gazety Wyborczej, Onet.pl i TV Polsat.

Zobacz także
Zobacz także
Zobacz także