AI w social mediach. Jak tworzyć treści przy udziale sztucznej inteligencji?

23
.
05
.
2024
Artykuł
Dla pośrednika
Dla dewelopera
Artykuł pochodzi z kwartalnika D&M:
Pobierz wydanie 1/2024 (25) kwartalnika Deweloper&Marketing!
POBIERZ KWARTALNIK

Obecność sztucznej inteligencji w social mediach nie jest już chyba dla nikogo nowością. Ciągły rozwój AI pozwala na stosowanie tej technologii w najróżniejszych dziedzinach, więc wykorzystanie jej podczas tworzenia treści internetowych wydaje się naturalnym krokiem w rozwoju mediów społecznościowych. W jaki sposób korzystać ze sztucznej inteligencji, aby osiągać jak najlepsze wyniki – czyli zbierać pozytywne komentarze i reakcje, oraz stale powiększać grono odbiorców?

Wykorzystaj AI do zbierania danych

Bez względu na to, czy do tworzenia treści do mediów społecznościowych korzystasz z AI, czy też nie – za każdym razem takie działanie warto zacząć od zebrania danych. W ten sposób poznasz swoją grupę docelową, ustalisz, do kogo chcesz docierać i kim tak naprawdę są twoi odbiorcy.

Sztuczna inteligencja może się okazać wyjątkowo pomocna już na tym etapie. Trzeba jednak wiedzieć, jak z niej korzystać. Pomocny w dowiadywaniu się więcej na temat osób odwiedzających naszą witrynę internetową jest choćby Google Analytics 4, który dzięki AI automatycznie dostarcza użytkownikom informacji na temat płci, wieku czy zainteresowań potencjalnych klientów.

Ponadto zaimplementowanie narzędzi działających w oparciu o sztuczną inteligencję pozwala również na tworzenie treści dopasowanych do konkretnych etapów podróży zakupowej klienta czy podsuwanie mu kolejnych rekomendacji na bazie wcześniejszych wyborów. To szczególnie ważne w sytuacji, gdy media społecznościowe coraz częściej zamieniają się w marketplace’y, czyli platformy sprzedażowe.

Zautomatyzuj to, co możliwe – AI pomoże

Wspomniane wcześniej gromadzenie danych już samo w sobie jest czynnością pomocną, jeśli chcemy rozwijać social media. Warto jednak robić to z maksymalną efektywnością, a więc… automatyzować poszczególne kroki na drodze do perfekcyjnie działających kont w mediach społecznościowych. Burza mózgów?

Zbieranie i porządkowanie pomysłów i planów? Tworzenie opisów zdjęć?

Współcześni marketerzy mają do dyspozycji cały szereg narzędzi opartych na AI, które pozornie żmudne procesy skracają do minimum – a ty zyskujesz czas.

Wśród najpopularniejszych aplikacji AI wspierających tworzenie treści do mediów społecznościowych są m.in.:

  • UpGrow – pomaga wzmocnić proces lokalnego kierowania treści do społeczności,
  • Circleboom Publish – pozwala zarządzać social mediami z różnych platform przy użyciu jednego,wspólnego pulpitu, co znacząco ułatwia codzienną pracę,
  • Content Studio – właściwie niewyczerpane źródło pomysłów na podpisy do zdjęć, treści postów czy tweetów,
  • Lately – sposób na jednoczesne planowanie postów, rozpoznawanie kontekstu oraz analizowanie różnorodnych wskaźników, kluczowych dla osób pracujących w social mediach. I wiele więcej!

Innymi słowy, kiedy sztuczna inteligencja zajmuje się zbieraniem, katalogowaniem i porównywaniem danych (albo na przykład tworzeniem treści do postów, o czym za chwilę), ty zyskujesz bezcenny czas na dbanie o bardziej kreatywną stronę kont w social mediach.

Korzystaj z generatorów treści

Ta rada może się wydać nieco kontrowersyjna. Warto jednak wziąć ją pod uwagę i zastanowić się, w jaki sposób narzędzie typu ChatGPT może ułatwić codzienną pracę w mediach społecznościowych.

W sieci dostępne są różnorodne generatory treści, takie jak choćby Open AI, znacząco upraszczające proces powstawania contentu, który następnie możesz opublikować na swoim koncie facebookowym, instagramowym albo w innych social mediach. Takie wsparcie ze strony AI to niewątpliwa pomoc, jednak warto pamiętać, że (mimo ciągłego rozwoju i pojawiających się na każdym kroku unowocześnień), wciąż mówimy tylko o maszynie.

Co to oznacza w praktyce?

Na przykład to, że ChatGPT albo podobne mu aplikacje warto każdorazowo kontrolować. Nawet najbardziej zaawansowana technologicznie maszyna może się bowiem pomylić, a zatem dodatkowa para oczu z pewnością się przyda.

Nie zapominaj o personalizacji

Bez względu na to, czy do tworzenia treści w social mediach wykorzystujesz AI, czy jednak nie – indywidualizacja i dostosowanie przekazu do konkretnej grupy odbiorców to must-have, jeśli chcesz osiągnąć dobre wyniki. Warto o tym pamiętać i zapewnić sztucznej inteligencji dostęp do możliwie jak największej liczby danych na temat grupy docelowej naszego konta w mediach społecznościowych.

Jak to zrobić?

Tworząc prompty, czyli komendy dla ChatGPT lub innych generatorów treści opartych na AI, umieść w nich możliwie najwięcej szczegółów dotyczących zarówno twoich oczekiwań, jak i grupy docelowej, do której kierujesz przekaz zawarty w treściach internetowych.

  • Daj AI znać, kim są twoi odbiorcy, czym się zajmują, w jakich językach mówią, etc.
  • Dodaj informacje o tym, z jakiej okazji i w jakich okolicznościach powstaje tekst.
  • Możesz też dołożyć do AI-owej bazy danych przykłady wcześniejszych treści, które pojawiały się na twoim koncie w social mediach. Dzięki temu mechanizm AI szybciej się „nauczy”, a ty osiągniesz bardziej satysfakcjonujące wyniki w postaci treści dopasowanych do oczekiwań twoich i odbiorców.

Próbuj, szukaj, sprawdza

Nie istnieje jeden, uniwersalny sposób na tworzenie treści w social mediach, które trafią do twoich odbiorców. Dlatego tak ważne jest, aby eksperymentować i sprawdzać, które rozwiązania przynoszą najlepsze rezultaty. Podobnie, jak w przypadku procesu tworzenia promptów dla ChatGPT, tak również podczas generowania treści tekstowej czy graficznej warto wypróbować więcej niż jedno rozwiązanie. Już niewielka zmiana w komendzie wydanej AI może znacząco udoskonalić twój content lub nieźle w nim namieszać.

Bądź transparentny

Pojawienie się sztucznej inteligencji w marketingu z pewnością znacząco poprawiło komfort pracy w tej branży, jednak przyniosło też ze sobą kilka zagrożeń. Mowa choćby o aspektach prawnych związanych z wykorzystywaniem treści stworzonych przez AI. Zarówno w Polsce, jak i w całej Unii Europejskiej nie ma jednoznacznych decyzji dotyczących ochrony materiałów generowanych przez sztuczną inteligencję. Wiele osób zakłada, że, z powodu braku możliwości wskazania ludzkiego twórcy, content ten nie podlega faktycznej ochronie. Mimo tego, tworząc i rozpowszechniając treści tekstowe czy graficzne z zastosowaniem AI, można istotnie naruszyć prawa należące do osób trzecich (np. widniejących na zdjęciach czy we wspominanych w postach).

Warto mieć świadomość istnienia zjawiska, jakim jest deepfake i wystrzegać się go, ponieważ może ono doprowadzić nie tylko do utraty zaufania ze strony twoich odbiorców, ale także godzić w dobra osobiste osób, których wizerunki zostały zaprezentowane w deepfake’ach. Transparentność i poszanowanie praw innych użytkowników sieci to podstawowe zasady, którymi warto kierować się, wykorzystując sztuczną inteligencję do tworzenia treści w social mediach. Tylko dzięki temu możesz bowiem utrzymać wiarygodność i pozytywnie wpłynąć na dalszy rozwój mediów społecznościowych.

Podsumowując, korzystaj (ale nie ufaj maszynie w 100%)

Tworzenie treści publikowanych następnie na Facebooku czy Instagramie to praca wymagająca zaangażowania, dokładności i czasu. Może się jednak okazać, że niektóre związane z nią czynności można wykonać szybciej, a wszystko dzięki sztucznej inteligencji. Automatyzacja poszczególnych etapów działań, korzystanie z łatwodostępnych narzędzi, które pomagają monitorować ruch w social mediach i optymalizować treści, a także wspieranie się generatorami tekstu czy grafik to tylko niektóre z oferowanych dziś marketerom i influencerom możliwości.

Za każdym razem warto jednak pamiętać, że AI to tylko maszyna, a tę z całą pewnością należy kontrolować. Gotowy post przed publikacją pokaż więc koledze z zespół albo rzuć na niego okiem sam i na żadnym etapie prac nie zapominaj, że to ty – a nie sztuczna inteligencja, odpowiadasz za ostateczny kształt kont prowadzonych w social mediach.

Dominika Mizerska

Redaktorka NowyMarketing – zawodowo copywriterka i dziennikarka, a z zamiłowania podróżniczka i kinomanka. Lubi zabawy słowem i kontakt z ludźmi, bo wierzy, że nie ma dobrych tekstów bez wrażliwych odbiorców. Jeśli akurat nie stuka w klawiaturę, to z pewnością robi odręczne notatki albo szuka inspiracji do kolejnych artykułów.

Zobacz także
Zobacz także
Zobacz także